Pomimo apeli strażaków, codziennie w naszym powiecie dochodzi do bardzo niebezpiecznych pożarów traw, nieużytków rolnych, a nawet lasów. Łącznie od 1 marca strażacy gasili już 31 takich pożarów.
Co roku to samo. Do niektórych mieszkańców naszego powiatu nie docierają prośby o niewypalanie traw. Tylko od początku marca strażacy z powiatu lubaczowskiego gasili już 31 pożarów i nieużytków rolnych. Szczególnie pracowity był poniedziałek (21.03), bowiem do godz. 15:00 strażacy interweniowali już 3 razy.
– Bardzo często do tych pożarów dochodzi w pobliżu lasów, co jest o tyle niebezpieczne, że zagraża dużym połaciom lasu – podkreśla zastępca komendanta PSP w Lubaczowie st. kpt. Wojciech Wus
Do takiego pożaru doszło w niedzielę (20.03) w miejscowości Antoniki, gdzie spaleniu uległo poszycie 10-letniego młodnika na powierzchni około 10 ar oraz nieużytki rolne o powierzchni 0,5 ha. Z kolei pożar nieopodal miejscowości Lisie Jamy ze względu na duże zadymienie powodował realne zagrożenie w ruchu drogowym.
Jak podkreśla oficer prasowy lubaczowskich strażaków, działania polegające na gaszeniu pożarów traw wymagają zaangażowania dużej ilości strażaków, z racji tego, że te pożary często obejmują duże powierzchnie.
źródło: zlubaczowa.pl
