W 2023 roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali do blisko 25 tysięcy zdarzeń. Prawie 80% z nich to tak zwane miejscowe zagrożenia, czyli interwencje niezwiązane z ogniem.
Przez cały miniony rok, przez 24 godziny na dobę strażacy wyjeżdżali do działań średnio co 21 minut.
W zdarzeniach, do których byliśmy wzywani zginęło 428 osób. W ogniu zginęło 25 osób, a 118 trafiło do szpitali. Pozostałe ofiary śmiertelne to ofiary zdarzeń niezwiązanych z pożarami. Blisko trzem tysiącom rannym udzieliliśmy pomocy.
Ponad 4000 naszych interwencji to pożary – wśród nich ogromny odsetek stanowią pożary traw, nieużytków rolnych i obszarów leśnych oraz pożary w domach, mieszkaniach i zabudowaniach gospodarczych. Główne ich przyczyny to nieostrożność, nieprawidłowa obsługa urządzeń grzewczych lub niesprawnie działające urządzenia grzewcze. W przypadku pożarów traw głównymi przyczynami są podpalenia, nieostrożność w posługiwaniu się ogniem, czy wręcz bezmyślność lub lenistwo.
Blisko 20 tysięcy interwencji, do których byliśmy wzywani, to tak zwane miejscowe zagrożenia. Spektrum naszych działań w tych przypadkach było ogromne. Działaliśmy w zakresie ratownictwa chemicznego, ekologicznego i wysokościowego. Byliśmy wzywani praktycznie do każdego wypadku drogowego. Pomagaliśmy na akwenach przy poszukiwaniach osób zaginionych. Usuwaliśmy skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu.
Telefony na numery alarmowe to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów. To także alarmy fałszywe, których zanotowaliśmy ponad 1000.
W 2023 roku odnotowaliśmy o blisko 20% mniej interwencji niż w roku 2022.
Opracowanie: bryg. Marcin Betleja/KW PSP w Rzeszowie